sobota, 21 grudnia 2013

Chapter 2

-Jesteś miękka, a to w wyścigu śmierci Cię zniszczy. - odpowiedział i wyszedł z mojego pokoju. Tak, on ma rację. Jestem miękka,  ale nie potrafię tego zmienić. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Leżałam i płakałam chyba przez godzinę. Tak strasznie tęskię za moim braciszkiem i tatą. Usłyszałam chrząknięcie. Automatycznie podniosłam się wycierając przy tym twarz.
-Tak? - zapytałam grzecznie.
-Długo będziesz się tak mazać? - zapytał obojętnie blondyn.
-Ja nie płakałam. - ta, i kogo ja chcę tu oszukać
-Nie rób ze mnie idioty. - odpowiedział oschle Horan.
-Ale nawet jeśli, to mój płacz mało powinien Cię obchodzić. -powiedziałam nieśmiale.
-Gówno mnie obchodzi twój płacz. Idę spotkać się z naszymi sojusznikami i chcialem zapytać czy ty też idziesz. - dlaczego on jest taki podły?
-Muszę? -zapytałam.
-Nikt nic nie musi. - niebieskooki krótko odpowiedział na moje pytanie.
-Idę, ale na chwilę. - odpowiedziałam.
-Idź sie ogarnij, bo jesteś rozmazana, a w takim stanie się z Tobą nie pokażę. - ta, to bardzo podniosło mi samoocenę. Pospiesznie wstałam z łóżka udając się w stronę łazienki. Umyłam twarz i pomalowałam rzęsy. Pozostałam w dresach i luźnej bluzie. W skrucie po 5 minutach wyszłam z łazienki.
-Okey, idziemy. - powiedziałam do Niall'a siedzacego na fotelu w moim pokoju. Chłopak obczaił mnie wzrokiem.
-Serio? - zapytał z lekkim śmiechem.
-Ale co? - zapytałam,  gdyż nie wiedziałam o co mu chodzi.
-Na prawdę chcesz tam iść w dresach i bluzie? - spojrzałam na chłopaka. Miał na sobie przetarte jeansy, białą koszulkę i na to rozpiętą koszulę w kratę. Jego włosy były idealnie postawione. Wyglądał znakomicie w poruwnaniu ze mną.
-A to źle? - zapytałam nieśmiało.
-Ja pierdole...twój styl jest na poziomie zerowym. Gdzie masz torbę z ubraniami? - zapytał wstając z fotela.
-Po co Ci moja torba? - zapytałam lekko skrępowana.
-Wybiorę Ci coś do ubrania, tam będą same seksowne dziewczyny. Jak mnie zobaczą z taką tobą to będzie przypał. - odpowiedział jakby to było oczywiste.
-Pod łóżkiem. - odpowiedziałam cicho.
-Tylko tam mów trochę głośniej. -powiedział i syciągnął moją torbę spod łóżka. Otworzył ją i zaczął przeglądać moje rzeczy. Nie powiem, było to trochę krępujące.
-Oni są tacy jak ty czy trochę bardziej mili? - zapytałam niepewnie.
-Twierdzisz, że nie jestem miły? - chłopak podniósł się z podłogi i staną ze mną twarzą w twarz.
-A jesteś? - zapytałam ledwo przełykając ślinę. Boję sie go. Patrzył prosto w moje oczy.
-Dla tych, którzy zasłużyli. - powiedział nie spuszczając wzroku. Ja nie spojrzałam w inną stronę, bo po prostu się bałam.
-Rozumiem. - odpowiedziałam ze strachem.
-Jak bardzo się mnie boisz? - zapytał blondyn delikatnie się uśmiechając.
-A jak bardzo powinnam? - odpowiedziałam pytaniem.
-Tego nie da opisać się słowami. - odpowiedział ze złośliwym uśmieszkiem. Następnie ponownie schylił się do mojej torby. Odetchnęłam z ulgą.
-Znalazłeś już coś? - zapytałam w końcu.
-Ty w sumie nie masz nic takiego, jeśli chodzi o dół. Seme dresy i spodnie. Z twoich spodni zrobimy krótkie spodenki, a bluzki masz spoko. Ubierzesz tą. - chłopak położył na łóżku bluzkę na jedno ramie i mone spodnie. Następnie wyciągnął nożyczki, którymi uciął nogawki moich spodni.
-Ja mam się w to ubrać? - zapytałam z niedowieżaniem.
-Tak, już gotowe. -odpowiedział wskazujac na ubrania.
-Będę wyglądać jak...jak dziwka. - po raz pierwszyy w życiu użyłam tego słowa.
-I o to chodzi. - zaraz, stop. Co?!
-Nie ubiorę tego. - po raz pierwszy mu się sprzeciwiłam. Niall wstał, popchnąl mnie na ścianę i stanął tak blisko mnie, tak mocno ściskając nasze ciała, że nie mogłam się ruszyć.
-Chcesz jeszcze kiedyś zobaczyć brata i ojca? - zapytał surowo.
-Tak. - odpowiedziałam prawie niesłyszalnie.
-To bierz te ubrania i zapierdalaj w podskokach do łazienki i ubierz się w nie. - tylko pokiwałam głową, wzięłam ubrania i pobiegłam do łazienki najszybciej jak potrafiłam. Pospiesznie ubrałam się w nie i wyszłam z pomieszczenia.
-Już. - odpowiedziałam niepewnie.
-Widzisz, jak chesz, to potrafisz. - powiedział. Podszedł do mnie i zaczął bawić się moimi włosami. Tak strasznie się boję.
-Idziemy? -zapytałam w pośpiechu.
-Tak szybko chcesz ode mnie uciec? - zapytał z tym swoim uśmkeszkiem.
-Od Ciebie nie da się uciec. Idziemy? -ponowiłam swoje pytanie.
-Idziemy. - odpowiedział Horan śmiejąc się pod nosem. Wyszlismy z apartamentu, kiedując się w stronę...no właśnie, w którą?
-Gdzie oni są? - zapytałam zdezorientowana.
-W sali bankietowej. - odpowiedział jakby to było oczywiste.
-Czyli gdzie? - skąd ja mam wiedzieć, gdzie jest sala bankietowa?
-Idź za mną. - powiedział i przewrócił oczami. Tak więc zrobiłam. Po chwili znajdowaliśmy się w ogdomnej, bogato zdobionej sali. Niall szedł dalej. Zatrzymał się przy stoliku, przy którym siedziały 3 dziewczyny 3 osoby płci przeciwnej.
-Horan! - krzyknął jeden i przybił mu piątkę. Tą samą czynność wykonali jeszcze dwaj następni.
-Nialler. - powiedziała jakaś blondynka i rzuciła mu się w ramiona. To samo zrobiła druga blondynka i jedna ruda. Horan ma branie.
-Ale mamy jeszcze jednego gościa. Patrzcie jaka ślicznotka. No Horan, ty zawsze umiałeś się ustawić. - odrzekł brunet. Niall objął mnie w pasie. Co to ma być?!
-Jestem Michael. - podszedł do mnie wysoki szatyn i pocałował w rękę.
-Melanie.  - odpowiedziałam z niepewnym uśmiechem.
-Miło cię poznać. Ja jestem Roxy. A to jest Cloe, Alice, Carlos i Tom. - powiedziała ruda dziewczyna. Oni są o wiele milsi niż Niall.
-Czego się napijecie? - zapytał...jak mu było...Carlos?
-Zrób nam niespodziankę.  -odpowiedziała Alice. Jest! Zapamiętałam jej imię. Carlos poszedł do baru. Ja nie mam zamiaru pić alkoholu.
-Gruby melanż się zapowiada. - powiedział Tom. No chyba dla Ciebie.
-Przyznaj się Melanie,  ile potrafisz wypić. -wtrąciła się Cloe.
-Ja nie piję. - odpowiedziałam a wszyscy wybuchli śmiechem.
-Okey, żart Ci się udał, ale teraz tak na serio. - powiedziała Alice przez śmiech.
-Ja nie piję. - powtórzyłam. Wszyscy popatrzyli na mnie jak na idiotkę.
-Horan, ona żartuje? - zapytał Michael.
-Oczywiście. To uniej w domu były najgrubsze melanże. - odpowiedział Niall. Tak, tak.
-Masz poczucie humoru. - powiedziała Roxy, a kąciki jej ust uniosły się ku górze. Teraz Carlos wrócił z tacą drinków. Dla każdego po jednym. Przedemną stanęła szklanka z koloeowym napojem.
-Za wyścig śmierci. - Tom wzniósł toast.
-Do dna kochanie. - szepnął mi do ucha niebieskooki. Po moim ciele przeszły ciarki. Posłuchałam rozkazu i opróżniłam zawartość szklanki. Stelepało mnie. Okropne uczucie.
-Kto idzie tańczyć?- zapytała Roxy i wszyscy oprócz mnie i Horana poszli na parkiet. Napięcie zaczęło rosnąć, gdy Nialler zaczął ręką odgarniać moje włosy. Tak strasznie się bałam.
-Widzisz, jak chesz to potrafisz wszystko. - powiedział i zadziornie się uśmiechnął.
-Twoi znajomi są spoko. - starałam się zmienić temat.
-I tak nikt nie równa się ze mną. - odpowiedział.
-Skromny jesteś. - powiedziałam z sarkazmem.
-Idziemy tańczyć. - odrzekł Horan i podał mi rękę, abym wstała.
-Nie, ja nie umiem tańczyć.  - powiedziałam przecząco kiwając głową.
-To nie było pytanie. - odpowiedział i spojrzał na mnie wzrokiem "wstajesz dobrowolnie czy mam ci pomóc" .
-Okey. - powiedziałam i wstałam. Niall wyciągnął mnie na środek parkietu. Jak ja nienawidzę być w centrum uwagi. Zaczęła lecieć piosenka Jason Derulo - "Talk Dirty". No lepiej być nie mogło. Niebieskooki stanął za mną, złamał moje biospra i zaczął  nimi poruszać w rytm muzyki. Pytam się za jakie grzechy? Wszyscy obecni ustawili się w wielki koło. Oczywiście my byliśmy w środku. Ludzie zaczęli klaskać i gwizdać. Czuję się jak gwiazda porno.
-Pić mi się chce. - powiedziałam do blondyna, gdy piosenka nareszcie się skończyła.
-Wiedziałem, że zatęsknisz za wódką- odrzekł z zadowoleniem.
-Chyba za wodą. - odpowiedziałam. Chłopak zaśmiał się.
-Rośnie z Ciebie taka BadGirl. - powiedział Nialler. Tym razem i ja  nie powstrzymałam śmiechu.
-Idę na chwilę do apartamentu. - odpowiedziałam przez śmiech.
-Po co? - zapytał z zaciekawieniem.
-Muszę do toalety. - powiedziałam i zarumieniłam się.
-Okey, nie zgubisz się? - zapytał i zaczął się śmiać. Bardzo śmieszne.
-Nie, dobrze zapamiętałam drogę. - odpowiedziałam i wyszłam z sali. Po krótkiej chwili byłam w naszym apartamencie. A on myśli, że ja chcę do kibla...przyszłam, żeby położyć się spać. Frajer. Ubrałam się w moją piżamę i położyłam do miękkiego łóżka.
-Wstawaj Melanie. - usłyszałam głos chłopaka.
-Która godzina? - zapytałam ledwo patrząc na oczy.
-Po ósmej. Ruszaj dupę, idziemy na trening. - Nialler stał nad moim łóżkiem i bacznie mi się przyglądał.
-Teraz? - zapytałam wstając a następnie spowrotem kładąc się na łóżko.
-Jesteś bardziej leniwa niż ja. Myślałem, że nigdy nie poznam takiej osoby. Wstawaj, musisz nauczyć jeździć się na motorze. - niechętnie podniosłam się z mojego łóżka, które krzyczało "nie zostawiaj mnie".
-Dzisiaj mogę ubrać dresy i bluzę? - zapytałam z nadzieją.
-Tak, dzisiaj tak. - odpowiedział blondyn. Uradowana wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Ubrałam się, umyłam i zaplotłam kłosa na swoich włosach. 
-Jaka dresiara. - to właśnie usłyszałam od Niallera po wyjściu z łazienki.
-Dobre dresy nie są złe - odpowiedziałam. 
-Czemu wczoraj uciekłaś? - zapytał wpatrując się w moje oczy. Czy on zawsze musi mi to robic?!
-Nie uciekłam, poszłam spać. - powiedziałam z uśmiechem. 
-Później dokończymy tę rozmowę, bo teraz musimy iść na trening.  - odpowiedział niedokońca zadowolony niebieskooki. 
-Prowadź. - powiedziałam. 
-Do szafy. - i oboje weszlismy do szafy. Okey zaczyna robić się naprawdę dziwnie.
-Narni szukasz? - zaśmiałam się. Po chwili szafą coś potrząsnęło i zaczęliśmy zjeżdżać w dół? Serio? Winda w szafie?
-To ja otkryłem Narnię, zapamietaj to sobie.- powiedział Horan gdy wyszliśmy z "szafo-windy".
-Spoko. - odpowiedziałam niepewnie. Podeszliśmy do motorów,  mojego największego przrstrachu.
-Wsiadaj. - on chyba nie mówił poważnie...
-Ale, że teraz? - boję się. 
-Nie kurwa,  wczoraj. - pocieszające.
-Ale... - nie dane było mi skończyć. 
-Dobra, ja będę dzisiaj kierował, a ty będziesz pasażerem. - chłopak wsiadł na motor. Zrobiłam to samo.
-Okey. - powiedziałam zamykając oczy. 
-Obejmij mnie w pasie.  - powiedział blondyn.
-Co? - zapytałam. 
-Obejmij mnie w pasie. No chyba, że chcesz spaść.  - dlaczeho on musi być taki brutalny? Zrobiłam co kazał. Czułam, że na jego usach widniał uśmiech.
-Możemy jechać.  - powiedziałam cichutko.
-Trzymaj się mocno kochanie.  - odpowiedział i odpalił motor.

--------------------------------------------------------------------------------
Hej kochani! :*
Przepraszam,  że rozdział nie pojawił się w tamtym tygodniu, ale miałam dużo nauki, bo poprawiałam dużo ocen.
Zsiastun pojaw się w okresie świątecznym. Moja przyjaciółka,  która ma go wykonać, ma popsuty progam do robienia zwiastunów. Obiecała, że wykona go podczas okrszu świąt.
WAŻNE !!!!!
Mam do was pytanie.
Co chcielibyście ode mnie na święta?
Oczywiście coś, co mogę zrobić. (np. wstawić swoje zdjęcie, dodać długi rozdział,  dać fakty o sobie) możecie chcieć ode mnie wszystko, co wykonalne. ♥ 
Pomysły piszcie pod tym postem lub napiszcke mi  na tt (Niall_potato69)
Kocham Was i do następnego ♥♥♥

19 komentarzy:

  1. "Czuję sie jak gwiazda porno"
    Hahahahahahhahahahahhahahahahhahahahaha rozjebałaś system.
    Blog jest PER-FECT<3
    KOCHAM CIĘ ♥
    A na święta dodaj dłuuuugi rozdział i zdjęcie.
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcemy szybko kolejny rozdział, zdjęcie i fakty. Ten rozdział jak zwykle powalający Patrycjo:* Czekam na Nexta. / Karolina:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Aggshvsjbxh *-* CUDO! Uwielbiam ten blog! Świetny jest! Ja też mam nawalone testami i poprawkami. :/ Trzymaj się!
    Hmm... może jakiś dłuższy rozdział i fakty o tobie? xx

    OdpowiedzUsuń
  4. O BOSH!
    O.O
    Geniaaaaaaalny!
    BOSKI!
    Jaram się nim jak król Julian swoją nową piosenką @.@
    AAAAAAAAAAAAAA!
    XD
    DODAJ SZYBKO NEXT ;D
    A naświęta meeeeeeeeeeeeeeeega długi rozdział i zdjęcie :3
    Oczywiście Twoje xD
    Pa :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :) a na święta możesz dodać długi rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe Patrycja! Nie mogę doczekać się następnego :) Pisz szybko kochana :* Życzę Ci dużo, dużo, dużo weny z okazji świąt, a od Ciebie chciałabym rozdział na Twojego drugiego bloga :)
    KC,
    Martha Malikowo- Horanowa

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominowałam Cię do Liebster Awards. Więcej u mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ajajajaj! Czekam na dłuższy rozdział! B|


    Sorry, że tak krótko,ale źle się czuję i mam brak weny... Następnym razem to nadrobię!

    OdpowiedzUsuń
  9. czekam na następny rozdział i napisz kolejny rozdział na swoim 1 BLOGU (starym ) a i na święta chcemy Dłuuuuuuuuugi rozdział !!! ;* <3 <3333333

    OdpowiedzUsuń
  10. zgadzam się z tą osobą wyżej !!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju, świetny nufnguer kocham tego bloga ♥
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest świetny, mogła byś dodać długi rozdziaL

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeju blog świetny! Czekam na następny rozdział :) <3
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam słów aby opisać ten rozdział !
    Boski , cudowny , perfekcyjny !
    Bardzo podoba mi się Twój styl pisania :*
    Masz ogramy talent ! :)
    Ciekawość mnie zżera co będzie się dziać dalej :)
    Pozdrawiam i życzę weny ! :*
    Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku ! :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Dluuuuuugi rozdział bym prosiła xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawaj dłuuuuuuuuuuuuuuuugi rozdział ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Długi rozdział!!! czekam.na. nexta.!! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne! Robi się coraz lepiej. A nie mówiłam, że mam przeczucie? Moje przeczucia zawsze się sprawdzają. No, może prawie zawsze. Pamiętam jak raz... Nieważne... Zeszłam z tematu twojego opowiadania. Nie znalazłam, żadnych błędów interpunkcyjnych, ani językowych (nie posądzam cb o to, że robisz wiele błędów, wręcz przeciwnie; chociaż, jeśli chodzi o pisownię, to i tak zbytnio na mnie nie polegaj, moje oceny z dyktand...)
    Dobra, idę czytać następny rozdział. ;)

    ~Matin

    PS Jeszcze raz: naprawdę dobre FF

    OdpowiedzUsuń